Próbowałam już wielu produktów odbudowujących. Zaczynając od szamponów, poprzez odżywki,maski i eliksiry, kończąc na domowym laminowaniu żelatyną. Nic nie działało.
Podczas jednej z wizyt w drogerii szukając nowego cudotwórczego kosmetyku, mój wzrok padł na Płynna Keratynę z Cameleo. Pod wpływem impulsu kupiłam na próbę. Wkońcu tyle się słyszy o magicznej keratynie dobrej na wszystko.
I wiecie co? Nie zawiodłam się na swojej intuicji! Włosy po keratynie są gładkie, miękkie, sprężyste i łatwiej się je rozczesuje. Zapach jest słodki i uzależniający, co jest plusem dla takich osób jak ja, czyli nie lubiacych duszących aromatów.
Narazie jedynym minusem jest nieszczelny spryskiwacz i przed ponownym użyciem, gdy ściągam pokrywkę mam mokre ręce czego nie lubie! Ale czym jest jeden techniczny minus przy tylu plusach?
Ja tam od lat farbuje wlosy,jednak problemow z nimi nie mam. Nie rozdwajaja mi sie,sa zdrowe zadbane :)
OdpowiedzUsuńStrong-power.blogspot.com
Jesli Ci sie podoba,zaobserwuj